sobota, 4 lutego 2023

Dokarmianie pyłkiem

Niektórzy pszczelarze wiedząc, że wiosną ich pszczoły będą cierpiały na brak pyłku i mogą zginąć, aby zdobyć go za wszelką cenę, sami „zbierają” pyłek. Zrywają np. sporo bazi leszczyny, olchy itp. W domu je podsuszają, a potem wytrząsają pyłek i przesiewają przez sito. Gdy trzeba pyłek przechować przez dłuższy czas, miesza się go z taką samą ilością miodu, uciera na jednolitą masę i ubija w słoikach, polewając po wierzchu znów warstewką miodu. Przed podkarmianiem na 1 kg tej mieszaniny dodaje się 0,5 1 wody, rozpuszcza i rozsmarowuje tę papkę na pustym plastrze, który umieszcza się w sąsiedztwie czerwiu. Do jednorazowego podkarmienia potrzeba 300 g tej mieszaniny. Pszczelarze uzyskują też pyłek, wydobywając go na jesieni z plastrów przeznaczonych na przetopienie. Gdyby pierzga w plastrach pozostała poza ulem, to zawsze w zimie spleśnieje i będzie do wyrzucenia. Podcina się więc ostrym nożem komórki z pierzgą, która spada na podłożony papier. Potem też ją mieszamy z miodem, jak pyłek, i przechowujemy do wiosny.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz