środa, 30 grudnia 2020

Nektar z kwiatów staje się miodem

 Pszczoły, by zapewnić pokarm rodzinie, potrzebują dużo energii. Uzyskują ją z nektaru zbieranego z kwiatów i przetwarzanego w miód. Nektar to słodki, zawierający cukry płyn, pełniący funkcję nośnika substancji odżywczych w roślinach i wabiący do siebie pszczoły oraz inne owady, by umożliwić zapylanie. Produkowany jest zazwyczaj przez specjalne gruczoły nazywane nektarnikami lub miodnikami, znajdujące się w kwiecie. Nektaru nie należy mylić z miodem. Zawiera około 70% wody i różne cukry: przede wszystkim sacharozę, ale także fruktozę i glukozę. Zawartość i udział poszczególnych cukrów w roślinach są różne. Im wyższa zawartość cukrów, tym więcej miodu pszczoły mogą wyprodukować.

Przy użyciu trąbki owad wysysa nektar, który zbiera w tak zwanym wolu miodowym, mieszczącym do 70 mg nektaru. Warto to porównać z masą własną pszczoły wynoszącą 100 mg. Normalny ładunek to jednak 15 - 40 mg. Aby wypełnić wole, potrzeba ponad tysiąc wizyt na kwiatkach, co zajmuje mniej więcej godzinę.

W wolu nektar jest mieszany z wydzieliną gruczołów robotnicy zawierającą enzymy rozkładające sacharozę na glukozę oraz fruktozę i jest transportowany do gniazda. W drodze rozpoczyna się proces przetwarzania nektaru w miód. Zbieraczki przekazują wszystko pszczołom pracującym wewnątrz ula. Te dodają więcej enzymów i umieszczają nektar w komórkach plastra.

Z nektaru mamy już wytworzony niedojrzały miód, który trzeba podgrzać i wentylować, by zmniejszyć w nim zawartość wody. Zbierając się razem, pszczoły potrafią podwyższyć temperaturę ula, mogą też poruszać skrzydełkami w taki sposób, by woda odparowała z miodu. Gdy jej zawartość spadnie z około 70 do 18 - 20%, owady zamykają komórkę z miodem cienką pokrywką z wosku. Zawartość wody poniżej 20% jest konieczna, by miód się nie psuł i dał się przez długi czas przechowywać.



piątek, 25 grudnia 2020

Pyłek daje pszczołom siłę

 Pyłek to komórki rozrodcze kwiatków, stanowiące też źródło białka dla pszczół. Poza ważnymi białkami zawiera witaminy, minerały i enzymy. Pyłek może mieć różne kolory, różny skład oraz przede wszystkim różną wartość odżywczą, zależnie od tego, skąd pochodzi.

Kiedy pszczoła odwiedza kwiat, ziarenka pyłku przyczepiają się do włosków na jej ciele. Aby łatwiej było transportować je do ula, na tylnej parze odnóży znajdują się płytkie zagłębienia z długimi zakrzywionymi włoskami na krawędziach, tworzące małe koszyczki pyłkowe. Pszczoła zbiera ziarenka pyłku odnóżami, miesza je z nektarem i śliną, tworząc grudki, i pakuje do swoich koszyczków. Silny owad może załadować aż 25 mg pyłku.

Zapotrzebowanie na pyłek jest szczególnie duże wiosną i pod koniec lata, o czym warto pamiętać, gdy planuje się sadzenie w ogrodzie nowych roślin. Jeśli zasadzisz rośliny kwitnące wcześnie i późno, a przy tym produkujące dużo pyłku, wyświadczysz pszczołom wielką przysługę.



niedziela, 20 grudnia 2020

Pszczela spiżarnia

 Aby przetrwać, pszczoły potrzebują - dokładnie tak jak my - substancji odżywczych, takich jak białka, witaminy, tłuszcze, węglowodany i minerały. Wszystkie one znajdują się w zbieranym pyłku i nektarze. Owady potrzebują też wody, która jest chyba najważniejsza. To pierwsza substancja, jakiej pszczoły szukają wiosną - niezbędna do rozpuszczania kryształków cukru w zgromadzonym miodzie lub pokarmu zimowego dostarczonego przez pszczelarza. Woda niezbędna jest też do produkcji mleczka dla larw. W gorące letnie dni pszczoły zbierają wodę i pozostawiają jej drobne kropelki na plastrach. W ten sposób, dzięki parowaniu, obniża temperaturę gniazda.



niedziela, 13 grudnia 2020

Od jaja do dojrzałeł pszczoły

 Po 3 dniach z jaja wykluwa się larwa. Przez 3 dni dostaje ona pokarm od pszczół karmicielek w formie wysokobiałkowego mleczka. Następnie larwa, która ma zostać matką, karmiona jest tym mleczkiem dalej, przez cały okres larwalny, natomiast pozostałe otrzymują mieszankę mniejszej ilości mleczka oraz pyłku. Larwy rosną szybko i przechodzą cztery wylinki. Gdy zbliża koniec stadium larwalnego, komórki plastra są przykrywane porowatym żółtawym woskiem zawierającym pyłkiem. Następnie larwy snują jedwabny oprzęd i przekształcają się w poczwarki. W ciągu 16, 21 lub 24 dni w pełni ukształtowane matki, robotnice i trutnie zaczynają się wygryzać.



środa, 9 grudnia 2020

Pszczoły robotnice - pracowite damy dworu

 Robotnice to podobnie jak matka samice, lecz bezpłodne, bo w przeciwieństwie do niej nie mają w pełni rozwiniętych jajników. Mogą jednak składać jaja, jeśli nie ma matki, ale ich potomstwo to wyłącznie trutnie, ponieważ jaja nie są zapłodnione. Jeśli tak się zdarzy, plastry w ulu wyglądają jak uliczka z kocimi łbami - nazywa się to czerwiem garbatym. Pszczelarz musi wtedy zareagować.

Robotnice podczas swojego życia wykonują różne zadania. Ich rodzaj najczęściej zależy od wieku owada. Zwykle robotnice pracują przez pierwsze trzy tygodnie wewnątrz ula, by następnie otrzymać kolejne obowiązki jako zbieraczki poza ulem.

Rozwój od jaja do dorosłej robotnicy - poprzez postać larwalną i poczwarkę - zajmuje 21 dni. Nowo narodzone owady łatwo jest rozpoznać, kiedy pokryte zmierzwionymi włoskami chodzą po plastrze, poruszając skrzydełkami. Pierwszym zadaniem robotnicy po wygryzieniu się jest oczyszczenie samej siebie i własnej komórki. Następne trzy doby pomaga w czyszczeniu innych komórek, z których właśnie wydostały się pszczoły, aby wszystkie były posprzątane - matka składa jaja wyłącznie do sterylnie czystych komórek. Na początku młode robotnice karmione są miodem i pyłkiem przez starsze, ale już w trzecim dniu zaczynają jeść same, a wtedy rozwijają się u nich specjalne gruczoły produkujące mleczko - ważną dla życia, bogatą w białka wydzielinę. Po szóstym dniu pszczoła produkuje na tyle dużo mleczka, że jest gotowa do roli karmicielki i może dostarczać pożywienie larwom.

Po mniej więcej 10 dniach robotnica przestaje produkować mleczko - nadchodzi wtedy pora opuszczenia ula, po pierwsze po to, by opróżnić jelito, a po drugie, by zorientować się w terenie przed czekającymi ją zadaniami. Odbywa taki lot najczęściej razem z innymi młodymi pszczołami. W ciepły wiosenny dzień można obserwować grupy młodych robotnic, które poruszają się w niewielkich okręgach, mają głowy skierowane cały czas w stronę ula. Można spokojnie usiąść w pobliżu i przyglądać się ich lotniczemu treningowi.

Teraz dla robotnicy zaczyna się nowa faza - coś jakby przyjście od służby wewnętrznej do zewnętrznej. Czas na przetwarzanie nektaru. Zadanie polega na odbieraniu dużych ładunków nektaru i pyłku od starszych koleżanek, nazywanych zbieraczkami. Jest to ciężka i wyczerpująca praca. Nektar należy uszlachetnić, tworząc miód, przesuszyć i zmagazynować w komórkach woskowych. Również grudki pyłku, pozostawione przez zbieraczki w komórkach, trzeba ubić i uszczelnić kroplą miodu, tworząc spiżarnię.

Dwa tygodnie po wygryzieniu się gruczoły woskowe robotnice są już w pełni rozwinięte, może więc ona rozpocząć służbę na budowie jako woszczarka. Jeśli społeczność tego potrzebuje, takie pszczoły budują nowe komórki woskowe, częściowo po to, by matka miała więcej miejsca na składanie jaj, a częściowo po to, by zapewnić rodzinie więcej przestrzeni magazynowej na miód i pyłek. Wosk wykorzystywany przez robotnice jako materiał budowlany pochodzi ze specjalnych gruczołów woskowych umieszczonych po stronie brzusznej odwłoka. Przez krótki czas pszczoły mogą też pełnić funkcję sprzątaczek i pomagać w usuwaniu z ula swoich martwych sióstr. Gdyby pracowite i sumienne robotnice zbliżają się do wieku 3 tygodni, w pełni rozwinięty jest już ich gruczoł jadowy.

Część z nich otrzymuje teraz na kilka dni bardziej ofensywną rolę strażniczek przy wylotku, czyli wejściu do ula.

Po trzecim tygodniu zaczyna się absolutnie najcięższy okres w życiu pszczoły - praca w terenie. Jako zbieraczka będzie przynosić do ula nektar, pyłek, propolis i wodę. Jest to niebywale ciężki i wyczerpujący okres, który w ciągu 2 - 3 tygodni kończy się najczęściej śmiercią owada z powodu wyczerpania.

Obowiązki robotnicy nie są ściśle ustalone i zawsze zależą od tego, jakie potrzeby ma społeczność i co w danej chwili musi być wykonane. Niektóre pszczoły mogą często zmieniać swoje zadania, jeśli gdzieś gdzieś w ulu pojawia się pilna potrzeba. Na przykład wtedy, gdy brakuje strażniczek do odganiania innych, mających niecne zamiary pszczół przy wylotku, albo gdy potrzeba ich więcej do pracy przy sprzątaniu i rozbudowie plastrów. Bywa też, że społeczność rozrasta się tak szybko, że niezbędna jest pomoc przy pielęgnacji młodych osobników. 

Liczba robotnic bardzo się zmienia w zależności os pory roku. Zimą w rodzinie pszczelej występuje 15 000 - 20 000 osobników. Po nadejściu wiosny i wczesnym latem następuje duży wzrost populacji, osiągający kulminację pod koniec czerwca, kiedy to społeczność jest najliczniejsza . W sprzyjających warunkach w ulu może być nawet 60 000 - 80 000 owadów. Następnie rodzina zaczyna się kurczyć, bo matka składa coraz mniej jaj, rodzi mniej pszczół, a wiele starych tracił sił i umiera. 

Czas życia robotnicy zależy w dużym stopniu od tego, kiedy się wygryzie. Owady z wczesnego lata, gdy praca w terenie jest intensywna, osiągają wiek 4 - 6 tygodni, podczas gdy większość pszczół lęgnących się pod koniec lata potrafi przetrwać zimę. Niektóre żyją aż do wiosny. To niemal 7 miesięcy.



niedziela, 6 grudnia 2020

Trutnie - leniwi kawalerowie

 W pszczelej rodzinie mieszka od dwustu do kilku tysięcy trutni. Są to jedni męscy mieszkańcy ula, a ich głównym zadaniem jest zapłodnienie matki. Poza tym nie biorą udziału w codziennej pracy. jednak nie wszystkie kopulują z matką, a dla wybranych kawalerów szczęście okazuje się krótkotrwałe. Po kopulacji organ płciowy trutnia odrywa się, a jego właściciel pada martwy.

Trutnie nie mają żądeł i zjadają mnóstwo pożywienia. Te, które nie kopulują z matką, żyją przeciętnie 45, a maksymalnie 50 dni. Dojrzałość płciową osiągają po 8 - 10 dniach od wygryzienia się z komórek. W pierwszym tygodniu po urodzeniu wykonują krótkie obloty orientacyjne, aby następnie popołudniami wyprawiać się na loty godowe. Rodzą się wiosną i wiodą dość próżniczy żywot, do chwili gdy nadejdzie jesień, a pozostała część społeczności zmęczy się ich leniwym życiem. Robotnice przestają wówczas je karmić i bezceremonialnie wyrzucają na zewnątrz ula. 

Kiedyś nazywało się to rzezią trutni.