czwartek, 31 sierpnia 2023

Dlaczego i kogo żądlą pszczoły cd

Jeśli współcześni autorzy publikacji o pszczołach w ogóle wspominają o zapachach, poza alkoholem wymieniają perfumy i perfumowane szampony. Eva Crane, znakomita historyczka pszczół, opowiada, że już w XV wieku istniała specjalna odzież ochronna dla pszczelarzy, jednak w tamtym okresie nie trzeba było jej wiele. Codzienne ubrania, zarówno męskie, jak i damskie, zakrywały większość ciała, wystarczał więc kaptur z siatką zasłaniającą twarz i ewentualnie rękawice. Na intrygującym szkicu Pietera Bruegla z 1568 roku pszczelarze czy raczej złodzieje pszczół mają na sobie odzież chroniącą ich od stóp do głów, a twarze zakrywają wiklinowymi plecionkami.''Choć uważamy użądlenie pszczoły za niewarte wzmianki, chcemy z praktycznych względów zalecić używanie słomkowego kapelusza z tkaniną, którą można włożyć pod płaszcz. Jednakże zakładanie uniformu, gdy idzie się do pszczół, jest śmieszne i nikt z odrobiną godności tego robić nie będzie.'' Ten protekcjonalny cytat pochodzi z 1909 roku ze Stora biboken. W dzisiejszych czasach uniform – kombinezon pszczelarski – raczej dodaje godności, bo identyfikuje tego, kto go nosi, jako prawdziwego pszczelarza. Peter Vingesköld, hodowca pszczół z Gotlandii, należy do tych szczęściarzy, których pszczoły prawie nigdy nie żądlą, nawet gdy sobie wypije, i dlatego nie nosi odzieży ochronnej. Ale kiedy do artykułu w gazecie potrzebne było jego zdjęcie, fotograf zaprotestował. Przecież nie widać, że Peter jest pszczelarzem, skoro nie ma na sobie białego kombinezonu, rękawic i kapelusza z siatką! Nie miało znaczenia, że stał wśród uli i brzęczących pszczół. W końcu zrobiono mu zdjęcie w zwykłym ubraniu, ale w znacznej odległości od uli.


 

środa, 30 sierpnia 2023

Dlaczego i kogo żądlą pszczoły cd.

Tymczasem Samuel Linneusz, w przeciwieństwie do Olausa Magnusa, który najwyraźniej przede wszystkim plagiatował starożytnych pisarzy, opierał się na własnych doświadczeniach. Tym, którzy weszli w posiadanie nowej kolonii, radził każdego wieczoru chuchać przez wylotek tak, by pszczoły w ulu poznały zapach opiekuna i czuły się przy nim bezpiecznie. Twierdził też, że „pszczoły rozpoznają tego, kto codziennie się nimi zajmuje, i wolą go nie żądlić, nawet gdyby palił tytoń i pił gorzałkę”. Prawdopodobnie duchowny sam palił i pił przed wizytami w pasiece. Może to chwiejność ruchów nietrzeźwego człowieka drażni pszczoły bardziej niż zapach alkoholu? Sama znam pijących i palących pszczelarzy, którzy nie wzbudzają wściekłości pszczół, ale też podczas pracy z pszczołami zachowują się spokojnie. Linneusz natomiast pisze dalej: „Nowożeńców raczej nie tolerują, nie pomaga nawet to, że ich znają, tak samo rzecz ma się z kobietami w pewnych dniach”. Hm. „Nowożeńcy” to zapewne eufemistyczne określenie tego, co dziś nazywamy seksem, przed czym ostrzegali już starożytni pszczelarze, tak jak przed miesiączkującymi kobietami. Czy Linneusz i to stwierdzenie oparł na własnej obserwacji? Czy przekazał po prostu wcześniejsze przesądy? Możemy tylko spekulować. Albo przeprowadzić własne obserwacje. Francuski zoolog Réaumur odrzucił za to wszystkie dawne teorie dotyczące skłonności pszczół do żądlenia. Te o erotyce i miesiączce też uważał za bzdury. ''Jeśliby wierzyć niektórym autorom, nie powinno się zbliżać do pszczół, nie zbadawszy wpierw dogłębnie swojego sumienia. Przekonują nas, że pszczoły nie znoszą ludzi nieczystych, a zwłaszcza winnych cudzołóstwa, i że nie okazują litości złodziejom. Te cnotliwe owady kochają cnotliwych ludzi i potrafią odróżnić ich od tych zepsutych. Twierdzono także, że są dni, kiedy damy nie mogą się do nich zbliżać. Ale wszystkie te rzekome pszczele awersje to jedynie bajki i zmyślenia.'' Fascynacja ludzkimi zapachami wśród autorów piszących o pszczołach stopniowo gasła dzięki temu, że poprawiała się higiena, a teksty o pszczelarstwie zaczęli publikować przedstawiciele innych grup zawodowych, nie tylko teologowie. Ostatni nieco obszerniejszy opis znaczenia zapachu znalazłam w książce Bin och biodling Åkego Hanssona z 1980 roku:'' Gdy ktoś odczuwa niepokój, zaczyna się pocić, a zapach potu drażni pszczoły. Pszczelarz nie może jednak uniknąć pocenia się, bo jego praca w pasiece często wymaga wysiłku. Z tego względu przydatnym akcesorium jest miska albo wiadro z wodą, w którym co jakiś czas można przepłukać twarz i dłonie. Zapach alkoholu również zachęca pszczoły do ataku, w związku z tym nie powinno się rozpoczynać pracy z pszczołami tuż po jego spożyciu.'' cd