wtorek, 31 sierpnia 2021

Zwolennicy miodu

 Trzeba przyznać, że tych jest wielokrotnie więcej. Należy do nich nieomal każdy z nas. Po prostu: lubimy miód i wcale nie chcemy go wykreślać z naszego jadłospisu. Najczęściej też nie zastanawiamy się nad tym, czy jest „zdrowy”, czy nie, tylko czy nam smakuje. Raczej boimy się, by nas nie oszukano przy zakupie, by nie był to miód zafałszowany. Jest też mnóstwo osób, które wierzą w lecznicze właściwości miodu, niezależnie od tego, że np. przepadają za nugatami czy piernikami. A przy przyrządzaniu tych smakołyków  wie to każda gospodyni  nic nie zastąpi miodu, żaden cukier czy inny składnik, np. miód sztuczny. To już będzie nie to.


 

środa, 25 sierpnia 2021

Inni wrogowie, miodu

 Prócz prof, Bendera jest sporo innych zaprzysiężonych wrogów cukru i miodu- traktujących obie te słodkości właściwie na równi. Twierdzą oni m. in., że gdyby ludzie wiedzieli, ile szkody dla ich organizmu przynosi cukier  w każdej formie to by od niego uciekali jak od trucizny. Przede wszystkim już w dzieciństwie i młodości niszczy uzębienie. Wszystkie nieomal choroby zębów, od próchnicy do paradentozy, przypisują oni zasadniczo jadaniu tychże słodkości. Zresztą, jeśli chodzi o zęby, sprawa została udowodniona. Toteż np. postępowe matki w wielu krajach tak karmią dzieci, aby przynajmniej do 7 roku życia nie znały smaku cukru czy miodu. I rzeczywiście okazuje się, że takie dzieci mają na ogół zdrowe zęby. Inna sprawa, że jak to wykazali inni uczeni na zęby duży wpływ ma dziedziczność, a także ... prawidłowe odżywianie się matki już w pierwszych trzech tygodniach ciąży, czyli wtedy, gdy pierwsze zawiązki zębów dopiero się formują. Wrogowie cukru i miodu twierdzą też i to słusznie, że dziecko opchane słodyczami traci apetyt na produkty dla jego organizmu wielokrotnie ważniejsze. Kaloryczny miód nasyca i kto by tam potem chciał jeść warzywa, owoce, surówki, twarogi itp. Ponadto słodycze tuczą, a wiadomo, że „otyli żyją krócej” , że czepiają się ich najrozmaitsze choroby, że leczenie otyłych jest utrudnione itd. Makrobiotycy w ogóle wykreślają cukier i miód ze swojej diety. Tu mała dygresja: makrobiotyka to ruch żywieniowy, który pochodzi z Japonii i już od ok. 70 łat rozprzestrzenia się po świecie. Jego zwolennicy leczą odżywianiem, prowadząc specjalne kliniki, i osiągają na ogół dobre wyniki w „nieuleczalnych” przypadkach. Tak żywieniowcy wrogo nastawieni do cukru i miodu, jak makrobiotycy, nie odrzucają cukrów w ogóle, ale uznają go jedynie w stanie naturalnym, w jakim występuje w owocach czy warzywach. Rodzynki są przecież słodkie, buraczki czy pomidory również zawierają sporo cukru, jak i wiele innych owoców i warzyw, i to według nich powinno człowiekowi w każdym wieku zupełnie wystarczać. Wśród „wrogów” miodu dodajmy sprawiedliwie są też entuzjaści innych produktów pszczelich, jak choćby pyłku kwiatowego, jadu po użądleniu, wosku, propolisu... Tylko miód im nie odpowiada


 

sobota, 21 sierpnia 2021

Arnold Bender

 Prof. dr Arnold Bender, światowej sławy angielski żywieniowiec, konsultant FAO, w swojej książce Człowiek i żywność tak pisze o miodzie. Cytuję dosłownie, żeby nie było na mnie, a to ze względu na entuzjastów jadania miodu. „Ponieważ miód ma długą historię, roztoczył swą magię również na wiek XX i stał się lekiem dobrym na wszystko. W rzeczywistości zaś skład jego jest bardzo podobny do składu zwykłego cukru. Ten ostatni jest chemicznym połączeniem glukozy i fruktozy, a miód stanowi roztwór tych dwóch oddzielnych cukrów. Miód zawiera drobne ślady kilku innych związków chemicznych i tylko ślady witamin. Miód, skonsumowany w ilości, która nie grozi mdłościami, nie ma praktycznego znaczenia w diecie, chyba tylko jako źródło pustych kalorii, podobnie jak cukier. ... Ślady zanieczyszczeń w miodzie i cukrze brunatnym nadają im przyjemny smak, ale nie dostarczają znaczących ilości czynników odżywczych. Masę przeciwnych argumentów dostarczają popularne czasopisma i literatura na temat zdrowotnej żywności, ale nie odpowiadają one prawdzie”. Tyle Bender. No cóż? Trzeba się z tym pogodzić, że miód to nie cudowne panaceum, ale smakołyk, jak cukier, który dla zdrowia nic nie daje prócz pustych kalorii na przytycie. 100 gramów cukru dostarcza 399 kcal (1669 ki), a ta sama ilość miodu 319 kcal (1335 kJ).


 

środa, 11 sierpnia 2021

Złe i dobre opinie

 Zestawmy teraz jak najkrócej to, o czym pisaliśmy obszernie dotąd. Otóż, w miodzie, prócz ok. 20% wody, jest 68 - 82% cukrów, a reszta to minimalne dodatki. Czy więc miód jest coś wart?


 

wtorek, 10 sierpnia 2021

Co jeszcze jest w miodzie?

 W miodzie spadziowym z jodły znajdowano też gwajakol - który produkuje przemysł farmaceutyczny, jako lek wykrztuśny. Stąd też medycyna ludowa od wieków właśnie ten miód polecała przy chorobach dróg oddechowych. Wprawdzie nie należy on do najsmaczniejszych, jest cierpkawy, niezbyt słodki, a barwę ma brudno żółtozieloną, ale... jest skuteczny, Zawiera również sporo inhibiny. 


 

niedziela, 1 sierpnia 2021

Inne składniki

 W miodzie można jeszcze znajdować włoski pszczół, jakieś maleńkie zanieczyszczenia i to, co jest w nim ponoć najcenniejsze: pyłek kwiatowy. W niektórych miodach może być go sporo. N a przykład obliczono, że w 1 kg można znaleźć ok. cztery miliony pyłków. Ale ... pyłek, to naprawdę pyłek, czyli coś niesłychanie małego. Powiemy o nim więcej w innym miejscu tej książeczki. I jeszcze kilka słów o białkach w miodzie. W miodach europejskich bywa go od 0,03 d o '2,67%, zależnie od odmiany. Są to albuminy i globuliny oraz wolne aminokwasy. Dotąd zidentyfikowano ich 19. Niektórzy badacze uważają, że więcej białka znajduje się w miodach wytwarzanych późnym latem i jesienią niż wiosną. Są też w miodach estry, garbniki, woski i olejki eteryczne. Wszystko to razem nadaje miodom specyficzny smak i aromat.