poniedziałek, 28 września 2015

Czy potrzebna jest krata ogrodowa?

Na początek powiedzmy sobie do czego służy krata ogrodowa ...
Krata ogrodowa służy do ograniczenia rodni i niedopuszczenia do zaczerwienia plastrów miodni oraz do ograniczenia matki w czerwieniu.

Wybierając kratę wybieramy sposób mniej radykalny. W leżakach za pomocą jednej lub dwóch pionowych krat ograniczamy matkę do 3 - 6 plastrów. W stojakach przy użyciu kraty poziomej pozwalamy matce czerwić tylko w jednym korpusie. W standardowych ulach wielkopolskich dobrze jest, dodatkowo, użyć kraty pionowej.

Nieco radykalniejszym sposobem jest umieszczenie matki w nadstawce z półramkami, ustawionej bezpośrednio na dennicy. Wyjątkowo niesprzyjające warunki tak nietypowej rodni powoduje, że matka zwykle nie zaczerwia więcej niż 3 - 4 plastry.

Są też przeciwnicy stosowania kraty i uważają iż utrudnia ona znacznie normalne funkcjonowanie rodziny, obniżając w efekcie jej wydajność.

sobota, 26 września 2015

Nosemoza pszczół

Dziś chcę wam napisać o kolejnej chorobie, która nawiedza abo może nawiedzić nasze ule, a jest to nosemoza ...

Są to pierwotniaki i spory wywołujące niedożywienie i biegunkę u pszczół, tym samym doprowadzając pszczoły do osłabienia. Jeśli pszczelarz nie zacznie działać to w ulu jest otwarta droga do wystąpienia kolejnych, groźnych chorób. Nosemoza nie jest trudną chorobą do wyleczenia, po jakimś czasie zanika.

 Gdy zobaczymy wnętrze ula, ściana wylotowa i plastry zabrudzone gliniastożółtym kałem pszczół, rozdęte (pasiaste), sztywne odwłoki robotnic, zanik zdolności do lotu, pełzanie pod ulem, nierównomierne drganie skrzydełek to mamy tego pierwotniaka w swojej pasiece.

Wtedy należy natychmiast przenieść pszczoły do nowego ula, ścieśnić maksymalnie gniazdo (konstrukcja zimowa) i ocieplić, włożyć wkładkę zwężającą wylot, zapewnić źródło czystej, ciepłej wody, wycofać brudne plastry, zakopać lub przetopić, zdezynfekować narzędzia, lekko zabrudzone ramki odkazić w oparach stężonego 60% kwasu octowego (150 ml - 200 ml kwasu na 10 plastrów.). Można wykorzystać chusteczki z kwasem octowym "Natturein to bee". Pszczoły zazwyczaj same wychodzą z tej choroby, leczenie jest długie, spokojne, ale skuteczne. 

Oto kilka sposobów leczenia samych pszczół:
1. 1g (42 krople) olejku anyżowego lub eukaliptusowego rozpuszczamy w 50 ml spirytusu lub wódki i dodajemy do 1 litra syropu 1 kg/1 litr i intensywnie mieszamy. Na rodzinę dajemy 1/8 lub 1/4 w zależności od siły, co drugi dzień przez 2 do 3 tygodni. Olejki nie likwidują pasożytów lecz wspomagają naturalne siły obronne rodziny ułatwiając leczenie. 
2.  Standaryzowany wyciąg z bylicy piołunu stosowano jako dodatek do pokarmu cukrowego w dawce 5 ml wyciągu na 100 ml syropu cukrowego bądź 5 ml wyciągu na 100 g ciasta cukrowo-miodowego. ..."
3. Długie (2 tygodnie co 2-3 dni) podkarmianie ciepłym syropem cukrowym 1:1 z dodatkiem ApiHerbu lub ApiBioVitu bądź Apilacu lub ApiBioFarmy.
4.  Podkarmienie syropem 1 / 1 z dodatkiem : zioła - kobylaka 2g na 1 litr syropu
5.  Zastosować drogi, ale skuteczny płyn "Nozevit" 

 Tak więc miłośnicy pszczół przyglądajmy się naszym podopiecznym by nie przegapić żadnego groźnego symptomu ... 

środa, 23 września 2015

Coś o wykorzystaniu pożytków

Witam moi drodzy !
Właściwa struktura rodziny pszczelej jest najważniejszym czynnikiem umożliwiającym intensywne wykorzystanie pożytku. Duża ilość czerwiu otwartego w okresie głównego pożytku, zmusza pszczoły do ich wychowu, nie pozwalając skoncentrować się wyłącznie na pracy.

Ogólnie można powiedzieć, że na pożytek w rodzinie powinno być przygotowanych jak najwięcej pszczół lotnych i jak czerwiu, zwłaszcza otwartego. Taką sytuacje musi wypracować pszczelarz ingerując w rodzinę pszczelą.
Jest na to sposób zwany zasadą Taranova, według której wykorzystanie pożytków jest proporcjonalne do ilości czerwiu wychowanego w okresie optymalnym. Okres ten rozpoczyna się 51 dni przed spodziewanym pożytkiem, a kończy się na 29 dni przed jego zakończeniem. Przyjmując 21- dniowy okres rozwoju robotnicy i 35 dni jej życia, osobniki wygryzione z jaj złożonych na początku tego okresu będą pracowały jeszcze przez 5 początkowych dni pożytku.

Pszczoły powstałe z jaj złożonych na 29 dni przed końcem pożytku wygryzą się z komórek plastra na 8 dni przed końcem zbiorów. Wezmą więc jeszcze udział w części prac związanych z przeróbką nektaru w ulu.
Reguła ta nie dotyczy pożytków późnych, takich jak spadź, nawłoć lub wrzos, które to wymagają specjalnych zabiegów, aby utrzymać tak późno silne rodziny.


niedziela, 20 września 2015

Świdraczek pszczli - znacie??

Świdraczek pszczeli (roztocz pszczeli) - Wywołuje akarioze pszczół. Samica tego roztocza jest znacznie większa od samca, osiąga 180 µm długości. Pasożyt żyje i rozwija się przeważnie w tchawkach pierwszej pary młodych pszczół. Cykl rozwojowy trwa 12−16 dni. Roztocz atakuje głównie młode pszczoły, gdyż miękkie włoski otaczające ich przetchlinki nie stanowią wystarczającej zasłony, ponadto pierwsza para tchawek nie ma aparatu przymykającego przetchlinkę. U starszych osobników pasożyt może usadowić się u nasady skrzydeł. Zarówno osobniki dorosłe roztocza, jak i stadia młodociane odżywiają się wyłącznie hemofilię. Poza organizmem pszczoły pasożyt żyje krótko, do kilku godzin, w tchawkach martwych pszczół zaś do 48 godzin.
Dziś chcę opisać tą chorobę pszczół. Jak przy wszystkich chorobach tak i przy tej zasadniczym postępowaniem jest utrzymywanie higieny w pasiece i dezynfekcja narzędzi. Każdy pszczelarz leczy inaczej, jest dużo przepisów leczniczych z wykorzystaniem naturalnych składników. 
Ważne jest by jak najszybciej wykryć chorobę wtedy jest duża szansa na uratowanie rodziny.
Chore rodziny obserwujemy, izolujemy od reszty.
Niestety, przy chorych i leczonych rojach zapominamy o zbiorze miodu. Dobrze będzie, jeśli zawiadomimy o wystąpieniu chorób pobliskiego lekarza weterynarii, który zleci odpowiednie leczenie. W trakcie leczenia nie można sobie pozwolić na błąd.

 Pasożytnicza choroba pszczół dorosłych (młodych) o charakterze przewlekłym, którą wywołuje roztocz Acarapis woodi - Świdraczek pszczeli.
żeruje w pierwszej parze tchawek u pszczół w układzie oddechowym, powodując uszkodzenia mechaniczne, martwicę tkanek, mięśni, prowadzi do zaburzenia oddychania i kończy się osłabieniem i padaniem robotnic. Choroba rozwija się kilka lat, jest niezauważalna, ten cały świdraczek jest obecny u pszczół jak bakterie w żołądku człowieka, może doprowadzić do śmierci całego roju, najwięcej takich przypadków jest w okresie oblotów luty-marzec. Objawy nasilają się w końcowym stadium choroby, choroba powtarza się cyklicznie wczesną wiosną i późną jesienią. Roztocz odżywia się hemolimfą i prowadzi do osłabienia rodziny. Choroba szerzy się błyskawicznie, drogą bezpośredniego kontaktu pszczół. Do rozwoju tej infekcji przyczynia się wilgotny i zimny klimat i usytuowanie pasieki na bagnistych i podmokłych terenach. Po zakażeniu owady są wrażliwe na ochodzenie i niedożywienie. Latem zaraźliwość zanika. Ta choroba podobnie jak zgnilec jest ścigana z urzędu i ustala się także teren zapowietrzony 3-5 km. Rzekomo pszczoły Buckfast są odporne na tego pasożyta.     

Podczas obserwacji możemy zauważyć wywichnięcie i odpadanie skrzydełek, rozdęcie odwłoków, biegunka, pełzające pszczoły przed ulem, wchodzą na źdżbła traw, wykazują ruch ameboidalny na ziemi, zbijają się w grupki, drżenie skrzydełek, które mogą odpadać z całymi stawami, rodziny mogą ginąć przez to zimą, niemożność latania, charakterystyczną cechą są owady bezskrzydłe w osypie, brak pszczół powoduje zaziębienie i zamieranie czerwia, a także pleśnienie plastrów (wychłodzenie gniazda). Jeden z naszych pszczelarzy-praktyków podyktował następujące objawy: charakterystyczne "skakanie" pszczół niczym pasikoniki przed wylotami. Eksperci podają, że nie można pomagać takim pszczołom, nie mogą wejść do ula, w ten sposób ograniczamy przyrost świdraczka.



 Tak więc co może zrobić pszczelarz gdy zauważy chorobę w swojej pasiece?
Zgłoszenie zauważonych objawów swojemu weterynarzowi, wykonanie badań laboratoryjnych, rozsądne zwężenie gniazda, ustabilizowanie siły rodziny, zapewnienie dostatecznej ilości pokarmu, płodnej czerwiącej matki, zasilanie zakażonego roju czerwiem zamkniętym, wyłączenie chorej rodziny z produkcji. Zainfekowanych rodzin nie łączymy, nie trzeba podkarmiać. Nie zwężamy wylotów, bo zastosujemy takie środki chemiczne, po których pszczoły będą musiały mieć zapewnioną gigantyczną cyrkulację powietrza. Gdyby się mrowiły po kwasie czy tymolu, należy uchylić też daszki na 2 godziny. Nie wykonujemy tu żadnych oprysków antyseptykami, stosujemy się do zaleceń weterynarza.

 Mimo, że to tak groźnie i beznadziejnie wygląda to jednak da się to wyleczyć ! 
Dawniej podawało się paski Folbexu do spalania. Jednak dzisiaj jest to zakazany środek. Z wielkim powodzeniem stosuje się kwas mrówkowy i tymol, który paraliżuje i zrzuca świdraczka z pszczół.
Stosuje się go tak jak przy warrozie - przez odparowanie. Innym lekarstwem jest mentol krystaliczny, a dokładniej mieszanina mentolu z wazeliną w stosunku 1:2. Inaczej: 10% roztwór mentolu "rozpuścić" w 80% alkoholu etylowym - wywiera silne działanie pasożytobójcze i lepiej się ulatnia. Wstawić do ula na dennicę naczynko z 5 ml przygotowanego mentolu-płynu na 120 godzin. Pamiętajcie, że tymol może udusić rodzinę, jest duszący i ostry, dlatego w czasie leczenia należy pootwierać beleczki, oba wyloty
na całą szerokość, tak, żeby lek się wywietrzył! To samo się tyczy zastosowania kw. mrówkowego! Pszczoły mogą wychodzić na wylot i wentylować, proszę się nie zdziwić. Jeszcze innym złotym środkiem jest właśnie kwas mrówkowy, który także stosuje się tak jak przy warrozie 2-3 razy.
Kwas mrówkowy będzie parował i wybije zarówno warrozę jak i świdraczka pszczelego. 100% skuteczności, wywali na dno ula głęboko ukryte - już martwe- pasożyty w tchawkach. Tylko kwas mrówkowy, mentol albo tymol działają na Acarapidose! Nie ma innych substancji! Zastosowanie Beevitalu czy Varrobinu może nie wydać 100% efektu, lepiej podać czysty kwas mrówkowy albo czysty tymol, który jest główną substancją aktywną wielu dostępnych u weterynarza leków. Warto profilaktycznie co 2-3 lata puścić taki zabieg, aby przerwać cykl rozwojowy tej utajonej choroby, najlepiej jesienią, wtedy wybije się też warrozę przed zimowlą - rodziny będą czyste (dwie pieczenie na jednym ogniu). 

Mam nadzieję, że mój wpis będzie przydatny. Pozdrawiam.

piątek, 18 września 2015

I znów o wiośnie

Wróćmy myślami do początków kwietnia i porozmawiajmy o głównym przeglądzie wiosennym.

Kwiecień jest takim miesiącem, który pozwala pszczelarzom na dokonanie pierwszego głównego przeglądów.  Na taki przegląd wybieramy słoneczny, bezwietrzny dzień gdzie temperatura przekroczy 15 stopni w cieniu. Sprawnie i szybko rozbieramy gniazda wnikliwie oceniając rodziny. Bierzemy pod uwagę nie tylko ilość i jakość czerwiu (mówi nam to wiele o kondycji matki). Pamiętamy też, że to jeszcze nie pora na poszukiwanie matki, ale gdy widzimy czerw w różnej fazie rozwoju możemy być spokojni o jej obecność. Jeśli nie ma pożytku w dniu przeglądu to istnieje niebezpieczeństwo wywołania rabunku.

By tego uniknąć odchylamy pierwsze plastry za zatworem. Jeśli nie ma na nich pszczół to wycofujemy się za matę, ale tak by pszczoły miały do nich dostęp. Kolejno odsuwając następne plastry dochodzimy do pierwszego zaczerwionego. Może być to bardzo młody czerw, albo dopiero jajka. Taki plaster nie wyjmujemy, najczęściej rozpoznajemy po innym wyglądzie komórek. Komórki są oszlifowane i wyglądają całkiem inaczej niż niezaczerwione komórki. Jeśli plaster jest zaczerwiony z obu stron to ustawiamy przy nim susz do zaczerwiania oraz plaster okrywający z zapasem.

Staramy się nie wyziębić gniazda z czerwiem krytym. Utrzymanie w tym okresie ciasnego gniazda nie tylko zapobiega przeziębieniu czerwiu, ale także zmusza pszczoły do maksymalnego wykorzystania powierzchni plastra. Matka jest zmuszona do zaczerwienia dużej powierzchni plastrów przez co wolno zwiększa się liczba ramek w rodni.

Szacujemy też podczas tego przeglądu zaopatrzenie rodziny w zapasy, które nie powinny być mniejsze niż 5 kg na rodzinę. Gdy zauważamy braki, wtedy najlepiej uzupełnić je plastrami wyjętymi z innych uli, gdzie jest ich za dużo.
Na dziś to wszystkie informacje jakie chciałam wam przekazać ...


wtorek, 15 września 2015

Powrót do wiosny ...

Witam moi drodzy ! w dzisiejszej notce powrócimy do wiosny, a tak konkretnie do wiosennych oblotów oczyszczających.
Cofnijmy się w czasie i wyobraźmy sobie, że za oknem mamy początek wiosny ... temperatura przekracza właśnie 8 stopni w cieniu i nasze pszczoły wystawiają noski z ula i tak rozpoczyna się pierwszy wiosenny oblot.

Podczas takiego oblotu wydalają zgromadzony podczas zimowli w jelicie prostym kał oraz zapoznają się z wyglądem ula i otoczenia.
Pszczoły, którym udało się przetrwać miesiące zimowe nie spieszą się pierwszym oblotem, ale gdy już zapadnie decyzja "wychodzimy" to wtedy przystępują do oblotu zdecydowanie, gromadnie i z energią. Oczyszczają się w powietrzy zataczając duże kręgi. Po około pół godzinnym locie wracają do ula i zaczyna się mecząca praca oczyszczająca. Wynoszą martwe pszczoły z dennicy, noszą wodę, zaczynają pilnować wejścia do ula.
Pszczelarz musi pamiętać by przed pierwszym oblotem musi powiększyć i oczyścić wyloty.

Pszczoły na oblot wybierają pierwszy ciepły dzień przedwiośnia i podobnie sąsiadki pasiek też często wtedy wywieszają pranie. Warto wtedy poprosić sąsiadki by nie wieszały prania, ponieważ jasne wyprane rzeczy działają na pszczoły jak magnes i służą im jak toaleta, a ubrudzone pranie kałem pszczół jest praktycznie zniszczone. To tak na marginesie ... lepiej nie zaczynać sezonu kłótnią sąsiedzką !

W taki dzień mile widziana jest obecność w pasiece właściciela, gdyż bezpośrednia obserwacja oblotu dostarcza nam wielu informacji o stanie przezimowanych rodzin. Pszczelarz może przynieść ratunek głodującej rodzinie, a wskazuje na to niewielki oblot i bezsilne staczanie się pszczół z deski wylotowej.
Obserwując oblot możemy też wywnioskować czy w danej rodzinie przezimowała matka. Pszczoły pozbawione matki mają nierówny, ospały lot, który przebiega etapami i ciągnie się bardzo długo. Część pszczół chodzi po desce wylotowej i ściance przedniej gdy w innych ulach jest już spokój.

Po oblocie zmniejszamy wyloty, oceniamy stan zapasów i wielkość gniazda zaglądając do uliczek przy zatworach po obu stronach gniazda. Nadmiar plastrów z pokarmem usuwamy za zatwór i matę, pozostawiając tylko wąskie przejście dla pszczół, natomiast nadmiar plastrów bez pokarmu usuwamy z ula.

Jeśli też nie jesteśmy pewni czy nasze jesienne zabiegi lecznicze przeciw warrozę były skuteczne, to warto powtórzyć ten zabieg właśnie w dzień oblotu.
Ale pamiętajmy ! jeśli w gnieździe jest duża ilość czerwiu krytego to zabieg ten jest mało efektowny, a nawet nie potrzebny. Aby ułatwić sobie podjęcie decyzji jeśli chodzi o odymianie przeciw warrozie możemy przeprowadzić eksperyment. Odymiamy około 15% rodzin, pod odymione rodziny podkładamy podkładkę. Wyjmujemy je po 2 - 3 godzin i jeśli średnia liczba osypanych pasożytów jest mniejsza niż 10, to rezygnujemy z odymiania całej pasieki. Test przeprowadzamy w dzień oblotu i jeśli decydujemy się na odymianie zabieg ten powtarzamy po 2 - 4 dni.
Mam nadzieje, że na coś się przyda to moje pisanie.


niedziela, 13 września 2015

Koniec ... sezonu

I mamy prawie połowę września ...
Wczoraj byliśmy w naszej pasiece, by nasze pszczółki dostały kolejną porcję jedzonka przed zimą.

Dzień był słoneczny i ciepły więc jeszcze pszczółki znosiły do ula pyłek i było go sporo.

Wybrałam się więc na pobliskie pola by zobaczyć co jeszcze znoszą te nasze pszczoły, bo idąc nie widziałam zbyt wiele kwitnących roślin. Nawłoć przekwitła, a reszta wysuszona bo jak wiadomo dość sucho wszędzie.
Znalazłam jakieś zioło kwitnące i odwiedzane przez owady, a także w przydomowych ogródkach ostatnie kwitnące jesienne kwiatki.

Tak więc teraz większości loty pszczół oczywiście starych bo młode siedzą w domu ... są czysto rekreacyjne. Młode pszczoły dostają jedzenie przygotowane przez nas i nie marnują ani kropli ... sami zobaczcie.

 Zostały jeszcze prace porządkowe w pracowni i rozlanie miodu wybranego kilka dni temu i tak wczoraj rozlaliśmy ostatni urobek naszych pszczół. Wybrany miód to spadziowy ciemny i gęsty i o bardzo intensywnym zapachu.

Na dziś tyle !! ale za parę dni wracamy do kolejnych etapów prac w pasiece, tzw. lekcje poglądowe.




piątek, 11 września 2015

Czy ratować "pień" z trutniami??

Dziś zajmiemy się trutniami, a raczej problemem, który dotyczy matki trutowej.


My też mamy ten problem ... latem przyszła nam rójka i sprytnie złapana do pułapki została przeniesiona do miejsca docelowego i osiedlona wraz z matką. Niestety część roju wróciła do ula pułapki i było ich tyle, że postanowiliśmy je tam pozostawić. Podczas przeglądu okazało się że pszczoły pobudowały mateczniki ratunkowe, więc zapadła decyzja, że zostaną tam. Matka wygryzła się i było wszystko ok. Pszczoły pracowały znosząc pyłek, ale w gnieździe pojawił się tylko czerw trutowy widać coś poszło nie podczas oblotu, albo nie wróciła i robotnice zrobiły to co ona miała zrobić.

Kilka dni temu Tomek stwierdził, że w ulu same trutnie i co teraz ... właśnie pomyślmy czy warto ratować taką rodzinę.
Tak jak pisałam w ulu był sam czerw garbaty i wina to matki lub brakiem matki i czerwią robotnice trutówki fizjologiczne. Jak doczytała powodem trutowienia młodej matki, może być spowodowane brakiem lub złym unasienieniem, złą pogodą albo niedorozwojem narządów rozrodczych. Takie matki składają do komórek jaja niezapłodnione, z których rozwijają się trutnie.
Za to stare matki trutowieją z racji wieku tzn. po 4 - 5 lat życia. Uważa się, że przyczyną tego jest wyczerpania zapasu plemników.

A więc co z tym ratowanie?? jest dość łatwa sprawa. Odnajdujemy matkę trutową i no cóż ... skracamy jej życia, a do rodziny podkładamy matkę pełnowartościową, ale zabieg ten stosujemy gdy rodzina jest silna. Natomiast gdy rodzinka lich i nie ma szans bytowania to też likwidujemy matkę trutową, a pszczoły dokładamy do rodziny pełnowartościowej.

Innego sposobu używamy gdy ratujemy rodzinę, w której czerwią trutówki fizjologiczne.
Trutówki fizjologiczne - to pszczoły robotnice, u których nastąpił rozwój jajników w wyniku czego zaczynają składać jajeczka niezapłodnione, z których wylegają się trutnie.
Trutówki takie pojawiają się w takiej rodzinie gdzie brakuje matki. Trutówki chętnie zaczerwiają komórki trutowe lub wypełniają pierzgą. Natomiast w normalnych komórkach pszczelich składają jaja na ściankach, bardzo często po kilka lub kilkanaście w jednej komórce.

Ratowanie takiej rodziny jest bardzo uciążliwe i pracochłonne. Przynosi więcej strat niż korzyści, trzeba przede wszystkim wiedzieć, że rodziny takie nie przyjmują żadnych poddawanych matek, a po za tym rozwój takich rodzin jest potwornie opóźniony i nie wykorzystują żadnego pożytku. Ratujemy tylko bardzo sine rodziny i takie, na których nam szczególnie zależy.

 Ratujemy je poprzez:
- podłożenia matecznika na 2 - 3 dni przed wygryzieniem
- wstawiamy w środek gniazda 2 - 3 plastry ze młodym czerwiem z innej rodziny, obsiadającymi je pszczołami i starą matką

- wysypujemy wszystkie pszczoły kilkanaście metrów od ula i poddajemy matkę powracającym pszczołom, ociężałe i niezdolne do lotu trutówki pozostaną na trawie.

Decyzję jednak indywidualnie musi podjąć pszczelarz.
Pozdrawiam!


wtorek, 8 września 2015

Czy wiecie że ... miód pomaga schudnąć??

Moi drodzy dziś znów notka bardziej "kosmetyczna" ! Dziś chcę zainteresować swoja notką tych, którzy planują schudnąć ... a więc zapraszam do lektury !

 Jeśli starasz się schudnąć, jest niezwykle istotne, aby wyeliminować z diety spożycie cukru rafinowanego na korzyść miodu. Ponadto, szklanka wody z odrobiną miodu i cynamonu na czczo – pomoże Ci w zrzucaniu zbędnych kilogramów.
 Wiele osób nie wierzy, że miód może być świetnym środkiem wspomagającym odchudzanie, gdyż powszechnie uważa się, że aby chudnąć należy wyeliminować z diety wszystko, co jest słodkie. Zapomina się jednak, że zastąpienie cukru miodem, na przykład do słodzenia napojów i potraw, to nie tylko dodatkowe walory smakowe, ale również wiele właściwości zdrowotnych, w tym odchudzających.

 A więc dlaczego miód jest lepszy niż cukier?
Miód może być bez problemu stosowany w diecie odchudzającej, gdyż ma przewagę nad cukrem jeśli chodzi o kaloryczność; łyżeczka cukru to 21 kcal, a łyżeczka miodu już tylko 16. Miód jest też słodszy, więc używa się go mniej, przez co zawartość kaloryczna jest jeszcze niższa.
 W przeciwieństwie do cukru, którego głównym zadaniem jest tylko nadanie słodkiego smaku, miód wyróżnia się swoimi właściwościami odżywczymi. Jest on bogaty w witaminy, minerały i aminokwasy. Co więcej, miód słynie z właściwości zdrowotnych: obniża poziom stresu, poprawia sen, zapobiega chorobom układu oddechowego i ma działanie przeczyszczające. Gdy śpimy lepiej i nie odczuwamy niepokoju, rzadziej sięgamy po przekąski i nie podjadamy w nocy. Istnieje więc bezpośredni związek pomiędzy stresem i brakiem snu, a przybieraniem na wadze.

 Właściwości zdrowotne i odchudzające miodu !
Jedną z właściwości miodu, którą warto znać, jest fakt, iż jest on wolniej przyswajany przez organizm niż cukier dzięki czemu można uniknąć gwałtownemu skokowi energii i równie nagłego jej spadku. Jest to szczególnie istotne dla osób aktywnych fizycznie. Warto więc jeść niewielką ilość miodu zarówno przed, jak i po wysiłku fizycznym, dzięki czemu unormuje się poziom glukozy we krwi i poprawi się wydolność organizmu. Miód daje nam poczucie sytości i częściej zapominamy sięgać po tłuste, słodkie albo kaloryczne przekąski ... i jak widzicie jest on idealnym rozwiązaniem dla odchudzających się !

Tak więc do rzeczy ... jak schudnąć z miodem??
Jednym z najbardziej znanych sposobów na wykorzystanie miodu do pozbycia się zbędnych kilogramów jest picie wody z miodem i odrobiną cynamonu na pusty żołądek. Możesz także jako przekąskę jeść plasterki jabłka z serkiem wiejskim i miodem. Z kolei na śniadanie przygotuj owsiankę z mlekiem i miodem.
Proponuję też zaangażować własną pomysłowość i jak najczęściej zamiast cukru spożywać miód.

Aby osiągnąć wymarzoną sylwetkę i wykorzystać właściwości zdrowotne, które daje wam miód pamiętajcie o całkowitym pozbyciu się cukrów rafinowanych ze swojego jadłospisu. Wybierzcie miód zamiast cukru, a oprócz utraty kilogramów, zauważycie też znaczną poprawę swojej kondycji i stanu swojego zdrowia.