niedziela, 27 lutego 2022

Żądła z jadem

 Czy można powiedzieć, że pszczoły kogoś specjalnie lubią lub nie? Chyba tak, bo „lubią” np. bardzo spokojnych ludzi, a ruch oraz gwałtowność wywołują w nich agresję i być może instynkt obronny. Są wrażliwe na zapachy, więc ktoś może im pachnieć miło, a ktoś drugi nieznośnie. Zdecydowanie nie lubią zapachu potu, zwłaszcza końskiego, a także woni czosnku i mrówek. Białe, jasne barwy ich nie denerwują, ale rude, czarne tak. Nie lubią też kosmatych rzeczy, stąd nierzadko je atakują, żądląc. Widocznie podnieca je także zapach własnego jadu, gdyż zwykle, jak użądli jedna pszczoła, od razu przyłączają się inne. Początkujący pszczelarz zaczyna pracę w masce i w rękawicach (białe, z jednym palcem obszerne, aby pszczoła mogła wyciągnąć żądło, jeśli nie natrafi na ciało). Następnie powoli uodparnia się na użądlenia, które go coraz mniej bolą. Stary, doświadczony pszczelarz nie używa rękawic, ale przed podejściem do ula najpierw się starannie myje, by go nie było czuć potem, i ubiera się tak, jak pszczoły „lubią”. A więc, w płócienny fartuch szary lub zielonkawy, bo biały szybko się brudzi. Stara się też zawsze zbliżać do ula powoli, flegmatycznie i w tym samym ubraniu, bo przechodzi ono zapachem miodu i wosku. Pszczoły lubią też woń melisy. Więc w umytych rękach można rozetrzeć kilka jej świeżych liści. Z czasem w ogóle nie atakują „swojego” pszczelarza, choć na nim siadają. Jeśli nie chce się, by pszczoły użądliły, trzeba nie tylko poruszać się spokojnie, ale nie płoszyć ich, gdy na nas siądą. Wówczas same odlecą, bo nie atakują przedmiotów nieruchomych. Gdy natomiast odpędza się pszczoły machając rękami, kręcąc nerwowo głową itp., to potrafią obsypać człowieka lub zwierzę gradem żądeł.


 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz