wtorek, 22 lutego 2022

Zażywanie mleczka podjęzykowo

Nie radzi się jednak przyjmowania małych ilości mleczka z miodem lub mleczka, pyłku i miodu w mieszance, gdyż nasz sok żołądkowy inaktywizuje lecznicze działanie mleczka pszczelego. Natomiast wspominany już uczony radziecki Jojrisz stwierdza, że dawki 100, 200 do nawet 400 mg przyjmowane podjęzykowo wyzwalają przyływ rzeźkości. Otóż pod językiem mleczko jest wchłaniane przez błonę śluzową i szybko dostaje się do krwi, skąd jest rozprowadzane po całym organizmie. Małe dawki mleczka działają ponoć psychoterapeutycznie. Wprawdzie można „zjadać” mleczko, czyli przyjmować je do wewnątrz, ale na 10 - 15 minut przedtem trzeba wypić pół szklanki wody alkalicznej. Jojrisz podkreśla również, że każdą kurację trzeba przeprowadzać indywidualnie, oraz że mleczko może wzmagać leczenie reumatyzmów i artretyzmów jadem pszczelim. Ale tu należy podchodzić bardzo ostrożnie do poszczególnych przypadków. Mleczko bowiem pobudza reakcje nerwowe, a jad pszczeli hamuje działalność kory mózgowej. Mleczko może też pomagać w leczeniu grypy. Przygotowuje się wówczas emulsję np. z 2 g mleczka pszczelego i 18 g 40-procentowego spirytusu, dzięki czemu mleczko łatwo przechowuje się przez dłuższy czas. Profilaktycznie wystarczy smarować błonę śluzową nosa tą emulsją oraz 10 jej kropli przyjąć podjęzykowo 3 razy dziennie przez 1 - 2 dni. Jojrisz twierdzi, że kompleksowe przyjmowanie mleczka, miodu i pyłku wykazuje dodatni wpływ na ludzi starych. Mają wówczas lepsze samopoczucie, apetyt, sen, mniejsze dolegliwości nerwowe, normalizuje się diureza, obniża poziom cholesterolu oraz ciśnienie krwi, poprawia funkcja oddechowa, a nawet i płciowa. Ale... można by krótko powiedzieć: bez cudów! Sława mleczka pszczelego przebrzmiała...


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz