niedziela, 31 maja 2015

Kolejny przegląd

Ostatnia sobota maja i po tygodniu intensywnych opadów deszczów błysnęło słońce i temperatura przekroczyła 20 kresek na termometrze. Tak więc naturalną koleją rzeczy było obowiązkowe przejrzenie naszych uli.
Przeglądaliśmy je i żadnych rewelacji na szczęście miały co jeść mimo, że oblatywanie było możliwe jedynie chwilami bo przecież wciąż lało.
Na szczęście nasze rodziny pszczele osiągają szczyt rozwoju ... sami zobaczcie

Pszczoły nasze mają zapewnioną pracę bo przecież kilka dni temu dodane mają ramki z węzą, a po wygryzieniu czerwi zalewają nektarem.

Podczas przeglądania poszczególnych ramek najbardziej jednak interesowało nas to czy nasze pszczółki nie tworzą nowych mateczników bo przecież maj czas rojenia się i czystego szaleństwa pszczół. Gdy przygotowują się do podziału naturalnego poprzez rójkę budują mateczniki i są one umieszczone na skraju ramek w odróżnieniu od matecznika ratunkowego.
Na całe szczęście u nas jeszcze ich nie ma, za to nadal są "bulwy" :) trutniowe.

Koniec maja więc mieliśmy też nadzieje na małe co nieco, ale jak na razie nie nadaje się jeszcze do wybierania. Jest nie zaszyty czyli jeszcze nie dojrzały. Generalną zasadą miodobrania jest to, że plaster zasklepiony jest 2/3. Lecz nie zawsze jest tak super i tak jest teraz ... załamanie pogody sprawiło, że miód nie dojrzał i wybranie miodu trzeba było odłożyć. Tak więc czekamy na kilka dni słońca i ciepła.
Zobaczcie jak spacerowały gdy ule były pootwierane ...

Do kolejnego razu !!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz