środa, 20 maja 2015

Kolejny dzień maja

Witajcie !
Mamy znów szczęście bo jest dzień wolny i o dziwo piękny dzień. Nie można zmarnować okazji więc jedziemy do pszczół. Tomek zaplanował małe porządki wokół uli, a ja je podglądać. Tak więc zabraliśmy się do pracy. Najpierw przegląd (tradycyjnie), a ja postanowiłam pomóc. Nie mogę tego zrozumieć ale to zajęcie wciąga mnie coraz bardziej i coraz mniej się boje.




Tomek też postanowił, że najwyższy czas zrobić naszym pszczółkom klimatyzacje bo temperatury rosną, a tym samym w ulach też. Problem wymiany powietrza w ulach jest traktowany trochę po macoszemu, a  tymczasem prawidłowa wentylacja w ulach ma znaczny wpływ na komfort życia, a nawet produkcyjność rodzin pszczelich. Wentylacja uli jest tak samo potrzebna pszczołom jak i ludziom w pomieszczeniach, w których przebywają.Pomyśl musisz ciężko pracować w niemiłosiernej duchocie ... jak długo byście tak wytrzymali?? Ule powinny być wentylowane nie tylko late, trzeba o tym pamiętać też zimą by nie doprowadzić do zawilgocenia, a latem wiadomo by nie doprowadzić do przegrzania gniazda. Wiadomo przecież, że konstrukcja plastrów to wosk, a wosk w wysokich temperaturach mięknie i może to doprowadzić do dużych problemów dla rodziny pszczelej i oczywiście dla pszczelarza.
W naszych ulach zastosowany mamy sposób wentylacji grawitacyjnej tzn. zużyte gazy unoszą się w górę i opuszczają ul przez otwory wentylacyjne w powałce. Świeże powietrze natomiast wchodzi do ula poprzez dolny otwór wylotkowy. Regulacja szerokości wylotka i otworów wentylacyjnych w powałce umożliwia dość precyzyjną regulację wentylacji.



Tak więc klima działa, a nasze podopieczne świetnie się mają. Rodziny stają się coraz silniejsze i zabierają się za zbieranie dla nas swojej złocistej słodyczy. Zobaczcie jak ich dużo, a nawet udało mi się nagrać jak głośno jest w roju ...




... a teraz filmik ...



Wierzcie albo i nie ale nasze pracowite pszczółki mają też fantazje. Po zaglądnięciu do ula okazało się, że mają inny pomysł na wygląd plastra i stworzyły coś nowego ale niestety ich misterna budowa musiała zostać zniszczona no bo plaster to miejsce pracy, a nie plac zabaw :).


Na kolejnych plastrach było już wszystko jak w piśmie stoi ... ład i porządek



Tak po za tym codzienność i systematyczność ... można by rzec rutyna. Owady wlatywały i wylatywały znosząc zapasy ...




I tak pstrykając fotki moim maleństwom nagle zauważyłam, że do jednego z uli wleciał szerszeń ... wiedziałam, że to nic dobrego bo wiadomo ... szerszeń to zawodowy zabójca. Pokazałam Tomkowi gdzie wszedł i po otworzeniu ula był ... szukał czegoś szukał.
Szerszenie nie jedzą słodkiego, do uli wchodzą tylko po mięso - larwy pszczele, jedzą także dorosłe robotnice. Martwe pszczoły wynoszą do swojego gniazda aby wykarmić młode (też czerw). Bardzo często, owady te wchodzą do uli, także pustych tylko po to, by założyć gniazdo. Pszczoły broniąc się, mają małe szanse, bardzo dużo ginie w trakcie zmasowanych walk. Tak nie było innej opcji szerszeń musiał zginąć ... zobaczcie jaki wielki 



I tak zbliżamy się do końca ale na koniec mam dla was jeszcze jeden filmik z pola rzepaku. uwielbiam ma nie patrzeć ...












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz