poniedziałek, 25 maja 2015

Dokarmianie naszej nowej rodziny

"Jeśli wyginą pszczoły, człowiekowi zostaną cztery lata istnienia."
Wyjątkowo długa zima osłabia i wycieńcza zimujące pszczoły. Normalną praktyką jest dokarmianie owadów na przełomie lata i jesieni. Zazwyczaj wystarcza to pszczołom aż do wiosny.
Tym razem naszego wsparcia potrzebuje rójka, która przyszła do nas w zeszłym tygodniu. Tomek dokarmia ich syropem z cukru ... u nas wygląda to tak


Gdy przyszły pszczoły do nas udało się, że pogoda daje popalić i za oknem bardziej jesień niż środek wiosny. Biedactw nie mają jak dokarmić się, a tu przecież rodzina w rozwoju. Obserwując je przez kilka chwil udało mi się zobaczyć, że coś tam noszą ale nie każda wracała z zapasami ...





Więc trzymam kciuki za polepszenie pogody i mam nadzieje, że rodzinka wzmocni się na tyle, że same sobie poradzą az do jesieni, a i dla nas coś zostanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz