niedziela, 10 lipca 2022

Pożytek z pszczół - najważniejszy

Wiele roślin nie mogłoby po prostu istnieć, gdyby nie interwencja zresztą mimowolna owadów. A z owadów głównie pszczół. Naturalnie, że one też nie mogłyby istnieć, gdyby nie skarby, których nie skąpią rośliny. Ale trzeba przyznać, że pszczółki potrafią być wdzięczne. Ponoć wdzięczni są tylko szlachetni. Wobec tego pszczoły należą do najszlachetniejszych istot na tym globie, bo odwdzięczają się stokrotnie. Po królewsku. Ale przejdźmy do rzeczy. Aby roślina mogła wydać nasiona, musi być zapylona. Czyli drobniusieńki pyłek znajdujący się na pręcikach musi paść na znamię słupka. Tutaj wchodzi on do kanalika słupka, prowadzącego do zalążni, gdzie łączą się komórki męskie z żeńskimi i dzięki temu powstaje owoc i nasionka. Jeśli pyłek nie padnie na lepkie znamię słupka owocu nie będzie czasem pyłek i słupki znajdują się w tym samym kwiecie. Czasem kwiaty pręcikowe są osobno, a słupkowe osobno, i to albo na jednej roślinie, albo na dwóch osobnych. Są rośliny wiatropylne, ale też i bardzo wiele owadopylnych. A te ostatnie bez pszczół musiałyby wyginąć. Zresztą pyłki też mają swoje „tajemnice”. Niektóre drzewa np. muszą być w towarzystwie takich, a nie innych roślin, bo nie przyjmą „byle jakiego” pyłku, tylko właśnie ten wybrany. Nie tu miejsce na rozwodzenie się nad pasjonującymi „tajemnicami” przyrody. Piszemy „tajemnice” w cudzysłowie, bo biolodzy już je dawno odkryli. W naszej florze ok. 22% roślin kwiatowych jest wiatropylnych; resztę zapylają owady. Wśród nich na pierwszym miejscu są pszczoły, które zapylają 75% gatunków roślin owadopylnych. Drzewa owocowe są w 90% zależne od zapylania przez pszczoły. Badania nad zapylaniem czarnej porzeczki wykazały, że dzięki pszczołom plon tych owoców wzrastał czterokrotnie, a plon nasion koniczyny łąkowej zwiększał się o ponad 40%. Bardzo dużą rolę odgrywają pszczoły w pozyskiwaniu nasion z plantacji warzyw, jak np. cebuli, marchwi, kapusty. Do obywateli amerykańskich wiadomo najłatwiej trafia argument „dolarowy”, więc odtąd zaczęto inaczej patrzeć na pszczoły i pszczelarzy. W doskonałej dla pszczelarzy książce, prof. dr Leon Bornus nasz światowej sławy apiolog stwierdza, że: „Bez owadów nie byłoby zatem rozmnażania się wielu gatunków roślin, szczególnie tych, które są obcopylne, niezdolne do zapylenia własnym pyłkiem. Wśród owadów pszczoły zapylają rośliny w ponad 95%, ponieważ występują gromadnie. Człowiek może powiększyć ich populację i może dowozić na określony czas do określonych upraw”.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz