niedziela, 17 lipca 2022

Jabłonie australijskie

Było to dawno. Kiedy odkryto Australię, nie znaleziono tam pszczół. Sprowadzone z Europy i troskliwie pielęgnowane jabłonie rosły pięknie, kwitły obficie, choć praktycznie nie owocowały. Aż ktoś wpadł na pomysł, żeby sprowadzić pszczoły. Gdy owady zaczęły rię uwijać po kwitnących jabłoniach, drzewa dorodnie zaplonowały. Ta australijska przygoda jabłoni stała się klasycznym przykładem roli pszczół w przyrodzie i korzyści, jakie dają te żądlące stworzenia człowiekowi i roślinom przez sam fakt zapylania. U nas też zrobiono kiedyś proste doświadczenie, które zresztą każdy, kto ma drzewa owocowe, może sobie powtórzyć. Otóż, wybrano dwie zaczynające kwitnąć gałęzie gruszy, wyliczając na każdej z nich równą liczbę kwiatów. Jedną gałąź opatulono gazą, aby pszczoły nie miały dostępu do kwiatów. I stało się tak, jak można było przewidzieć. Na gałęzi obwiązanej nie było ani jednego owocu. Z drugiej do której pszczoły miały wolny dostęp zebrano 33 gruszki


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz