czwartek, 16 września 2021

Czy miód leczy?

 Jak tu pogodzić Bendera z Jojriszem? Pierwszy twierdzi, że miód, tak jak cukier, dostarcza tylko „pustych” kalorii i nic więcej, a drugi z całą powagą omawia lecznicze właściwości tego produktu. Patrząc z punktu widzenia chemii czy - powiedzmy - składu chemicznego miodu, rzeczywiście trzeba wierzyć prof. Benderowi. Miód zawiera przede wszystkim cukry proste i jeśli zgodzić się z najnowszą teorią, że „cukier to trucizna dla organizmu” , powinno się po prostu zakazać jadania miodu. Z drugiej strony prof. Jojrisz i setki tysięcy ludzi przed nim stwierdzało( że im miód „robił doskonale” . No cóż? Każdy żywieniowiec przyzna, że w pewnych warunkach nawet te słodkości są człowiekowi potrzebne. N a przykład, gdy męczy bezsenność, to kostka cukru lub łyżeczka miodu - najczęściej przywracają sen. Gdy umysł jest zmęczony i człowiek zapomina najprostszych rzeczy, to łyżeczka miodu w szklance wody ożywia mózg i ... wszystko wraca do normy. Podobnie miód potrafi pomóc sercu i krążeniu. Najbogatsze w rutynę, czyli w witaminę P są kwiaty gryki. Witamina P to nazwa 11 substancji witaminowych, z których najbardziej znana jest właśnie rutyna. A ta nie tylko pomaga w przyswajaniu witaminy C, ale reguluje przepuszczalność ścianek włosowatych naczyń krwionośnych, a tym samym przeciwdziała miażdżycy. Nawet dzięki temu zyskała sobie miano „witaminy młodości” . I otóż właśnie w miodzie gryczanym występują ona w stosunkowo sporej ilości. Może to jej zawdzięcza miód opinię „przedłużacza” życia? Miód jest łatwo strawny. Czas jego strawienia i przyswojenia trwa mniej niż 2 godz. Samą zaś glukozę wchłania się omal natychmiast, bo nie wymaga żadnej „przeróbki” . Stąd tak szybkie działanie miodu na zmęczony mózg, serce itd. Ale wróćmy do doświadczeń prof. Jojrisza. 


 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz