środa, 15 kwietnia 2015

Matki pszczele

I mamy kolejny ciepły dzień więc jedziemy do pszczół, a że jest wystarczająco ciepło jest szansa do przejrzenia uli. Tomek no i oczywiście ja chcieliśmy zobaczyć stan matek pszczelich. Chciał sprawdzić jak przezimowały i czy są wystarczająco silne by móc powiększyć rodziny. Tak więc zaczęliśmy przegląd ... no i na całe szczęście królowe są zdrowe i silne. Matka pszczela nie bez powodu nazywana królową cieszy się ogromnym poważaniem w ulu. Jej świat chroni ją, karmi, a w razie potrzeby ogrzewa lub schładza. Dopieszczają ja jak tylko potrafią ...

Na zdjęciach powyżej pokazane są matki ... jedna spaceruje (oznaczona kropką) po ramce, a druga oznaczona gwiazdką właśnie zajęta jest składaniem jaj, a wokół niej cały jej orszak.
Reszta robotnic zajęta jest utrzymaniem porządku, dostarczaniem pokarmu, oraz  zalepiają komórki plastrów z czerwią albo z miodem.



Przy przeglądaniu potrzebny był też pośpiech by zbytnio nie wychłodzić uli wewnątrz, więc gdy tylko zaczęły chmury przysłaniać słońce musieliśmy zakończyć i zamknąć ule ...


Ule zostały zamknięte ale i ja musiałam ubrać kapelusz bo zaczęły interesować się moimi włosami, a chciałam jeszcze przez pewien czas poobserwować.
Pracowały intensywnie oblatując okoliczne kwiatki i wracały mocno obciążone jakby chciały nadrobić stracony czas, a może przewidywały nagłą zmianę pogody.
A to kilka zdjęć i wierzcie mi, że im dłużej je oglądam i fotografuje tym bardziej mnie zachwycają ... ich upór siła i oczywiście piękno, ponieważ są piękne same w sobie. Ich oczy, ich kolory ... przyjrzycie się i sami oceńcie ...
Pozdrawiam





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz