piątek, 9 marca 2018

Oblot oczyszczający i porządki w ulu - Obserwacja wylotu ula

Nie tylko analiza osypu zimowego pozwala wyciągnąć wnioski co do stanu rodziny. Także obserwacja wylotu ula dostarcza wielu informacji i nie wymaga przy tym ingerencji w funkcjonowanie pszczelej siedziby. Podczas obserwacji pasieki skupiamy się przez kilka sekund - czasem dłużej, czasem krócej - na każdym kolejnym wylocie ula. Przyglądamy się, ile pszczół go opuszcza, i z jakim pożytkiem wpuszczane są do środka nadlatujące robotnice. Oceniamy wielkość wylotu, sprawność strażniczek, siłę rodziny, obecność matki, rozwój czerwia i san zdrowia pszczół:
- intensywność lotu świadczy o dużej sile rodziny. Porównując różne rodziny, łatwo zauważyć, która z nich wymaga dokładniejszego wglądu, a gdzie wszystko jest w porządku
- równomierny, spokojny lot pszczół wskazuje na dobrą rodzinę, zaś lot niespokojny i pełen wzajemnej walki między pszczołami chrakteryzuje rodziny słabe i zagrożone
- pełzające i nie zdolne do lotu pszczoły u wylotu ula mogą świadczyć o chorobie majowej
- przy ataku grzybicy otorbielakowatej u wylotu ula można dostrzec larwy przypominające mumie. Tu trzeba jednak dokładnie się przyjrzeć - mumie bardzo przypominają zbite grudki pyłku i łatwo tu o pomyłkę
- intensywność i duża liczba lotów po pyłek oznacza zapotrzebowanie rodziny na białko. Po zbiorach następuje szybki rozwój czerwia, a rodzina na pewno ma matkę
- o wychowie czerwia wnioskować można wyłącznie na podstawie intensywności lotów, ilości znoszonego pyłku i zapotrzebowania na wodę
- jeśli pomimo występowania pożytku, loty pszczół są mało intensywne, owadom brakuje pilności i kręcą się bez celu w pobliżu wylotu z ula, to z pewnością z rodzina jest coś nie w porządku. Brak jej perspektyw, nie ma wiary w przetrwanie. Do takiego ula trzeba koniecznie zajrzeć
- w okresie występowania pożytku, gdy panują dobre warunki do lotów, wokół wejścia do ula praktycznie nie zobaczy się strażniczek. Ponieważ wracające pszczoły i tak coś ze sobą przyniosą, można wpuścić je do ula
- w przypadku braku pożytku sytuacja ulega diametralnej zmianie - każda wracająca robotnica jest szczegółowo sprawdzana przez strażniczki i - w zależności od rezultatu oględzin - albo zostaje przepędzona, albo wpuszczona do ula. Jeśli obserwuje się takie sytuacje, oznacza to, że strażniczki ula są w jak najlepszym pożądku
Szerokość wylotu ula powinna być regulowana - zwłaszcza w okresie braku pożytku. Na każdy zajęty plaster powinno przypadać od 0,7 do 1 cm kw. powierzchni otworu wylotowego. Taki fragment otwartego przejścia są jeszcze w stanie upilnować strażniczki, a pomiędzy zbieraczkami nie dochodzi do kolizji. Nie tylko wiosną, ale i jesienią warto przestrzegać tej reguły
Jeżeli niektóre z pozostawionych na drodze obserwacji diagnoz się nie potwierdzą, nie ma powodu do zmartwienia - tak naprawdę, przecież to praktyka czyni mistrza.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz