niedziela, 6 kwietnia 2014

Nowy nabytek :)

I znów jestem :) ... a jakże by inaczej ! muszę Wam się pochwalić naszym nowy nabytkiem.
Do naszej rodziny pszczelej dołączyły dwie nowe rodziny ... bardzo liczne rodziny !
A więc od początku ... pojechaliśmy po nie do Kątów do pszczelarza, który jak sam mówi lubi eksperymentować ... Fakt ma ładną choć niewielką pasiekę schowaną koło iglastego zagajnika (swoją droga dość urocze miejsce). I tak po "ceremonii" powitania Panowie przystąpili do przeglądania uli.





Oglądali przeglądali właściciel wychwalał każdą rodzinkę pod niebiosa opowiadał o rasach matkach i ich córka. Wiecie, że matka do spokojna jeszcze osóbka i co za tym idzie jej rodzinka też jej córa też jeszcze jest ok, ale już córka tej córka czyli prawnuczka tej pierwszej już jest złośliwa i żądliwa bestyjka, a co za tym idzie problem dla opiekuna ... no bez kija nie podchodź. No ale nie nasze pszczółki te mają być wcieleniem dobroci i pracowitości ... no i po dłuższym czasie decyzja podjęta ... mamy dwa ule w miarę nowe no i mieszkanki najlepsze.

Wiecie chyba naprawdę nasze pszczółki są ok bo udało podejść mi się do nich blisko bez tego twarzowego kapelusza może to wina (albo zaleta) pogody bo kropiło i było pod chmurką ... ok teraz przedstawie wam nasze nowe "zwierzaczki" ... pogłaskać przytulić się nie da ale urocze są ...


... no i jak się Wam podobają ... ?
Gdy mąż dokonał wyboru i pieniążki przeszły z ręki do ręki chłopaki zapakowali je do samochodu i w drogę powrotną (kawał drogi dość nierównej). Oj co te biedactwa przeszły ... ale nie wydostały się i nie przeczesały nam czupryn :) ... ale już są na swoim nowym miejscu i aklimatyzują się w nowym otoczeniu ...
Do następnego razu kochani ... bo u mnie znów pada i czekam na pogodę no i oczywiście wolne w pracy by odwiedzić podopieczne mojego męża ... pa pa






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz