W dzisiejsze notatce chcę wam opowiedzieć kilka rzeczy o pszczole miodnej inaczej mówiąc robotnicy.
Najliczniejszą grupą w każdej rodzinie pszczelej są robotnice. Zajmują się przede wszystkim pracą na rzecz wspólnoty, jednak – wbrew pozorom – ich wyłącznym zadaniem nie jest produkcja miodu. W każdej rodzinie robotnice są wyspecjalizowane i zajmują się poszczególnymi zadaniami. Jak w dobrze prosperującej korporacji, każdy pracownik zna przydzielone zadanie i sumiennie je wykonuje.
Pszczoły w swoich zadaniach są mocno wyspecjalizowane – w każdej
rodzinie jest kilka grup pszczół, które mają do wykonania zupełnie coś
innego. Ta specjalizacja jest w dużym stopniu związana z rozwojem
pszczół. Różne mechanizmy rozwijają się u nich w różnym czasie, dlatego
zupełnie inne czynności należą do pszczół tuż po wygryzieniu, a co
innego robią robotnice w późniejszych etapach rozwojowych. Jedno jest
pewne – pszczoły pracują niemal cały czas od urodzenia, aż do śmierci.
Młode pszczoły, tuż po wygryzieniu z komórek, od razu zabierają się do
pracy. Ich zadaniem jest oczyszczenie komórek plastra i całego ula –
usuwają resztki kokonów oraz odchody larw. Wszystko wynoszą poza obręb
ula. To zamiłowanie do porządku jest dziedziczne – rodziny, które lepiej
przykładają się do ulowych porządków i dbają o higienę, mają większe
szanse na przetrwanie. Minimalizują bowiem w ten sposób ryzyko
wystąpienia chorób. Robotnice czyszczą ul nie tylko z odpadów, ale też z
martwych pszczół, larw, a także neutralizują tych intruzów, których nie
da się od razu wynieść. Pokazywałam wam zdjęcia jak wiosną pszczoły usuwały martwe "siostry" z ula.
Kolejnym zadaniem, z którego pszczoły robotnice wywiązują się bez
zarzutu, jest opieka nad potomstwem. Zajmują się tym głównie młode
pszczoły, które mają jeszcze wystarczające zapasy miodu i pyłku. Z tych
składników przygotowują specjalną papkę (pierzgą), którą karmią starsze larwy. Gdy
młode pszczoły są dobrze odżywione, zaczynają też rozwijać w sobie
gruczoły mleczne i wytwarzają mleczko pszczele, którym również karmią
larwy.
Pszczoły robotnice, które mają umiejętność wytwarzania mleczka
pszczelego, karmią też królową – bezpośrednio do otworu gębowego. Stają
się też być członkiniami świty królowej, której zadaniem jest dbanie o
królową i obrona jej. Mleczko pszczele to najcudowniejsze "wymiociny" jakie do tej pory poznano.
Mleczko pszczele jest jednym z najbardziej niezwykłych tworów przyrody. Na szczególny podziw zasługuje bogactwo składników oraz proporcje między nimi. Królowa karmiona tym mleczkiem żyje kilka lat i składa do 3 tyś. jaj dziennie.
Ważnym zadaniem robotnic jest wytwarzanie wosku i budowa plastrów.
Zabierają się za to mniej więcej, gdy mają 10 dni – wtedy zaczynają z
pełną mocą pracować ich gruczoły woskowe.
Wszystkie pszczoły robotnice, bez względu na wiek i staż pracy, mają za
zadanie dostarczać do ula pokarm. Pszczoły latają na pożytki kilka, a
nawet kilkanaście razy dziennie, za każdym razem dostarczając do ula
pełne wola nektaru i koszyczki z pyłkiem. Pszczoły, które w tym czasie
pozostają w ulu, odbierają nektar od zbieraczek, a następnie bardzo
szybko zagęszczają go. Wchłaniają nektar do wola i osuszają, wyrzucając
na języczek. Aby zagęścić go jeszcze bardziej, nanoszą go kropelka po
kropelce na ściany komórek. Gdy miód osiąga dojrzałość (zwykle po około 5
dniach), jest dopiero przenoszony do docelowych miodowych komórek. My wciąż czekamy na pierwsze zbiory i mamy nadzieje, że już za parę dni to nastąpi.
Pszczoły, które podczas pożytków znajdują się w ulu, odbierają także
pyłek. Ubijają go następnie w charakterystyczne grudki i upychają do
komórek. Do tak przygotowanego pyłku dodają kilka kropel miodu
zmieszanego z własną śliną – tak powstaje pierzga, czyli trwałe i
wstępnie już strawione źródło białka, które staje się zapasem pożywienia
na trudniejsze czasy.
Gdy pszczoła skończy około trzy tygodnie, wytwarza się u niej gruczoł
jadowy. Wtedy też może zacząć pracę strażniczki, czyli obrończyni ula
przed zagrożeniami czyhającymi na zewnątrz. Strażniczki są przez cały
czas w pełnej gotowości bojowej, mogą zaatakować w ciągu kilku chwil od
wykrycia zagrożenia. Kontrolują one wszystkie nadlatujące pszczoły i
niemal natychmiast atakują i eliminują te osobniki, które nie pochodzą z
ich gniazda, a próbują dostać się przez wylotek do wnętrza.
Mimo ich bojowości ja obawiam się ich coraz mniej. Mimo lęków przed innymi owadami pszczół nie boję się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz