Gdyby nie pogoda można by już by napisać, że miodobranie zbliża się wielkimi krokami lecz wciąż zła aura, niska temperatura i brak pożytków te "wielkie kroki" zmienia do drobnych kroczków. Mimo wszystko zajmiemy się tym tematem ...
Miód można odbierać rodzinom dopiero wtedy, gdy jest dojrzały. O dojrzałości miodu decyduje zawartość, a musi ona być niższa niż 20%. Pozwala to na przechowywanie miodu bez obaw i nie musimy obawiać się jego fermentacji. Szybkość dojrzewania miodu zależy od jego odmiany i pory sezonu. Dojrzałość miodu pszczelarz może tez sprawdzić naocznie czyli sprawdzając jego poszycie - zasklepienie przez pszczoły. Jeżeli ramki nadstawkowe poszyte są do połowy wysokości, a ramki gniazdowe w 2/3 to możemy brać się za odwirowanie miodu.
Miodobranie przeprowadzamy po zakończeniu każdego większego i mniejszego pożytku. Pamiętajmy, że miód z różnych pożytków przetrzymujemy w osobnych pojemnikach nie mieszamy. Gdy gospodarujemy na ciasnych ulach wykonuje się częściowe miodobranie w trakcie trwania pożytku, polega to na wybraniu tylko tych plastrów, które są całkowicie poszyte. Odebranie miodu rozładowuje ciasnotę i ewentualny natrój rojowy i dopinguje pszczoły do intensywnej pracy.
Mając na uwadze jakość miodu i zdrowotność pszczół nigdy nie odwirowujemy plastrów, w których znajduje się czerw. Gdy wirujemy plastry z otwartym czerwiem z oczek wypadają larwy, a gdy wirujemy plastry z czerwiem zamkniętym uszkadzamy starsze larwy co może doprowadzić do kiślicy (zgnilca europejskiego) w rodzinie. Nie zabieramy też pszczołom całego miodu bo gdyby przyszedł czas niepogody pszczołom zagrażałby głód, zahamowanie rozwoju, a najgorszym przypadku osypanie się rodziny.
Moi pszczelarze pamiętajcie ... gdy będziecie wyjmować plastry, które przeznaczacie do wirowania zabezpieczajcie je albo w korpusach albo w transportówkach by nie dopuścić do rabunków, które utrudniają miodobranie. Przykryjcie je mokrym płótnem, a skutecznie zabezpieczycie je przed dostępem pszczół.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz