Kolejny dzień maja i kolejny misz - masz pogodowy. Trochę słońca i zaraz za nim ciemne chmury i już po chwili porywisty wiatr i znów słońce. Oszaleć można jako ssak, a co dopiero owad ściśle biorąc pszczoła. Biedactw w majowym czasie mają tyle pracy, a aura rzuca im kłody pod wszystkie sześć nóg.
A w maju kwitną jeszcze niektóre wierzby, klony, jawory, drzewa i krzewy
owocowe, mniszek, łąki, rzepak, kruszyna, malina a pod koniec maja akacja i trzeba to wszystko oblecieć, a jak pogoda kiepska to jak ??
Maj jest miesiącem dalszego rozwoju pszczół w zasadzie kończy się
wymiana pszczół zimowych oraz następuje gwałtowny przyrost wiosennego
pokolenia i też od warunków pogodowych zależy, czy zostaną
one wykorzystane do zbioru miodu, czy wykorzystają naturalny pęd i
wyroją się, dlatego Tomek bacznie obserwuje niebo i gdy tylko jesteśmy na spacerze nadsłuchuje charakterystycznego dźwięku wydobywającego się z tysięcy skrzydełek. W tym okresie nieśność matek wzrasta i trzeba pamiętać, że wychów czerwiu wczesną wiosną odczuwają na sobie pszczoły, a w
maju i później, gdy jest ciepło i kwitnie więcej roślin miododajnych,
wychów znacznej ilości czerwiu odczuwa także mój pszczelarz bo "żarłok", jakim
jest czerw potrafi wyczyścić plastry gdy pogoda jest marna. Maj to początek bogactwa zbiorów nektarowych i pyłkowych, by tylko świeciło słońce.
Tak więc dużo słońca dla naszych pszczółek ... do następnego razu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz