Zajmiemy się kolejną chorobą a mianowicie pasożytem pszczelim Acarapis woodi
Pasożytnicza choroba pszczół dorosłych (młodych) o
charakterze przewlekłym, którą wywołuje roztocz Acarapis woodi -
Świdraczek pszczeli. Ustrojstwo to :-) żeruje w pierwszej parze tchawek u
pszczół w układzie oddechowym, powodując uszkodzenia mechaniczne,
martwicę tkanek, mięśni, prowadzi do zaburzenia oddychania i kończy się
osłabieniem i padaniem robotnic. Choroba rozwija się kilka lat, jest
niezauważalna, ten cały świdraczek jest obecny u pszczół jak bakterie w
żołądku człowieka, może doprowadzić do śmierci całego roju, najwięcej
takich przypadków jest w okresie oblotów luty-marzec. Objawy nasilają
się w końcowym stadium choroby, choroba powtarza się cyklicznie wczesną
wiosną i późną jesienią. Roztocz odżywia się hemolimfą i prowadzi do
osłabienia rodziny. Choroba szerzy się błyskawicznie, drogą
bezpośredniego kontaktu pszczół. Do rozwoju tej infekcji przyczynia się
wilgotny i zimny klimat i usytuowanie pasieki na bagnistych i podmokłych
terenach. Po zakażeniu owady są wrażliwe niedożywienie.
Latem zaraźliwość zanika. Ta choroba podobnie jak zgnilec jest ścigana z
urzędu i ustala się także teren zapowietrzony 3-5 km. Rzekomo pszczoły
Buckfast są odporne na tego pasożyta.
Objawy są mocno widoczne: wywichnięcie i odpadanie skrzydełek, rozdęcie odwłoków,
biegunka, pełzające pszczoły przed ulem, wchodzą na źdźbła traw,
wykazują ruch ameboidalny na ziemi, zbijają się w grupki, drżenie
skrzydełek, które mogą odpadać z całymi stawami, rodziny mogą ginąć
przez to zimą, niemożność latania, charakterystyczną cechą są owady
bezskrzydłe w osypie, brak pszczół powoduje zaziębienie i zamieranie
czerwia, a także pleśnienie plastrów (wychłodzenie gniazda). Jeden z
naszych pszczelarzy-praktyków podyktował następujące objawy:
charakterystyczne "skakanie" pszczół niczym pasikoniki przed wylotami.
Eksperci podają, że nie można pomagać takim pszczołom, nie mogą wejść do
ula, w ten sposób ograniczamy przyrost świdraczka.\
Postępowanie: zgłoszenie zauważonych objawów swojemu weterynarzowi,
wykonanie badań laboratoryjnych, rozsądne zwężenie gniazda,
ustabilizowanie siły rodziny, zapewnienie dostatecznej ilości pokarmu,
płodnej czerwiącej matki, ew. zasilanie zakażonego roju czerwiem
zamkniętym, wyłączenie chorej rodziny z produkcji. Zainfekowanych rodzin nie łączymy, nie trzeba podkarmia Nie zwężamy wylotów, bo zastosujemy takie środki
chemiczne, po których pszczoły będą musiały mieć zapewnioną gigantyczną
cyrkulację powietrza. Gdyby się mrowiły po kwasie czy tymolu, należy
uchylić też daszki (otworzyć beleczki) na 2 godziny. Nie wykonujemy tu
żadnych oprysków antyseptykami, stosujemy się do zaleceń weterynarza
bądź leczymy tak jak poniżej.
Leczenie: da się wyleczyć indywidualnie, szybko, łatwo jednym
preparatem do wyboru. Dawniej podawało się paski Folbexu do spalania
(bromopropylat). Jednak dzisiaj jest to zakazany środek. Z
wielkim powodzeniem stosuje się kwas mrówkowy i tymol (stosować tylko
przy temperaturze do 25*C), który paraliżuje i zruca świdraczka z
pszczół. Stosuje się go tak jak przy warrozie - przez odparowanie. Innym lekarstwem jest mentol krystaliczny, a dokładniej
mieszanina mentolu z wazeliną w stosunku 1:2. Inaczej: 10% roztwór
mentolu "rozpuścić" w 80% alkoholu etylowym - wywiera silne działanie
pasożytobójcze i lepiej się ulatnia. Wstawić do ula na dennicę naczynko z
5 ml przygotowanego mentolu-płynu na 120 godzin. Pamiętajcie, że tymol
może udusić rodzinę, jest duszący i ostry, dlatego w czasie leczenia
należy pootwierać beleczki, oba wyloty (tylny i główny) na całą
szerokość, tak, żeby lek się wywietrzył! To samo się tyczy zastosowania
kw. mrówkowego! Pszczoły mogą wychodzić na wylot i wentylować, proszę
się nie zdziwić. Jeszcze innym złotym środkiem jest właśnie kwas
mrówkowy, który także stosuje się tak jak przy warrozie 2-3 razy.
Oczywiście wszelkie inne metody (np. dozowniki) zaaplikowania kwasu mrówkowego też są właściwe.
Kwas
mrówkowy będzie parował i wybije zarówno warrozę jak i świdraczka
pszczelego. 100% skuteczności, wywali na dno ula głęboko ukryte - już
martwe- pasożyty w tchawkach. Tylko kwas mrówkowy, mentol albo tymol
działają na Acarapidose! Nie ma innych substancji! Zastosowanie
Beevitalu czy Varrobinu może nie wydać 100% efektu, lepiej podać czysty
kwas mrówkowy albo czysty tymol, który jest główną substancją aktywną
wielu dostępnych u weterynarza leków. Warto profilaktycznie co 2-3
lata puścić taki zabieg, aby przerwać cykl rozwojowy tej utajonej
choroby, najlepiej jesienią, wtedy wybije się też warrozę przed zimowlą -
rodziny będą czyste (dwie pieczenie na jednym ogniu).
Po tym zabiegu nie wolno odbierać miodu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz