Witam! Znalazłam dziś kolejną chorobę, która zagraża pszczołom, a jest chroniczny paraliż pszczół.
Przewlekła choroba pszczół robotnic, matek i trutni.
Najwyższe stężenie wirusa u pszczół występuje w tkankach głowy
(mózgowie), ale także na zwojach nerwowych i nabłonku jelita. Źródłem
zakażenia jest matka, która poprzez czerwienie roznosi wiriony wirusów.
Groźne są też odchody pszczół. Do wyraźnych objawów dochodzi po 7 dniach
od zakażenia.
Choroba przebiega w dwóch formach:
- drżenie skrzydełek i migotanie odwłoków, utrata zdolności
lotnych, pszczoły często skupiają się w grupki na ścianach ula,
plastrach, źdźbłach trawy, ziemi i są odrętwiane, porażone, rozdęcie
odwłoka (czasem jego silne wydłużenie pod wpływem zalegania pokarmu),
dziwne nieskoordynowane ruchy, biegunka
- w drugiej postaci choroby, zainfekowane pszczoły
określono tytułem "czarny rabuś", owady przed paraliżem tracą
owłosienie, a ich ciało jest całe czarne i połyskujące. Po kilku dniach
stają się porażone i zamierają
Masowe zamieranie pszczół, może doprowadzić do zaburzeń
zbierania pokarmu i wychowu czerwia. Zmyłką mogą się okazać zatrucia
spadzią, środkami chemicznymi a także ostry paraliż pszczół.
Połyskujące, świecące się pszczoły sprawiają wrażenie błądzenia ale też i
rabowania. Nie są wpuszczane do ula przez strażniczki, możliwe, że
wydzielają inne nieznane wartownikom feromony. Przed śmiercią całe
popadają w drgawki, mogą wykonywać ruch pełzakowaty i totalnie porażone
zamierają.
Postępowanie musi być zdecydowane !
Zdecydowana wymiana matki, zabranie otwartego czerwiu, zabić starą królową i od razu poddać w klateczce nową.Tylko trzeba zebrać co do jednej komórki czerwiu otwartego. Ważną rolę odgrywa ścisłe przestrzeganie zasad higieny w pasiece, zapobieganie rabunkom, poddanie odpowiedniego pokarm.
Leczenia brak, zaleceń brak, leków brak, więc znów możemy sobie pogdybać i powróżyć, standardowe zabiegi na własną rękę:
- ścieśnienie gniazda
- wymiana plastrów na nowe z pokarmem
- podkarmianie ciepłym syropem z dodatkiem np. Alfa-5
- ścieśnienie wylotu
Zwalczać warrozę, gdyż to ona przenosi groźne wirusy!
Z leczeniem jest różnie !!
Wymiana matek pomaga. Można się pokusić o spryskanie plastrów biobójczymi płynami: Virkon, Rapicid, Alfa-5. Podkarmiać z dodatkiem różnych olejków, bądź sytą miodową do całkowitego wyleczenia.
Możemy jeszcze od siebie dorzucić wysypanie pasieczyska
wapnem chlorowanym, przesiedlenie roju do innego ula, a stary ul SPALIĆ.
Zdezynfekować narzędzia, zaaplikować tymol, albo kwas mrówkowym. Z tą chorobą nie ma żartów, lepiej działać czymkolwiek,
aniżeli zostawić rój żeby się męczył. Zawsze jest jakaś szansa na
wyleczenie. W każdym jakimś działaniu cel jest jeden: zmniejszyć ilość
wirusów czy część wybić. Do czasu przyjęcia nowej królowej proponujemy dostawiać
ramki z czerwiem zamkniętym od innych rodzin, drastycznie spada ilość
dorosłych pszczół. Metoda zasilania pokarmem i czerwiem nie wiele
pomaga. Jest szansa, że pszczoły się wyleczą po stworzeniu w/w warunków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz